A kiedy przyjdzie na mnie
Sąd Ostateczny
zapyta Sędzia:
"-Czy go kochasz?"
Wejdę Mu w słowo, wejdę Mu w zdanie:
"-Hola, hola Mój Panie -
jemu się nie przyznałam
(jak wiesz być może)
dlaczego więc miałabym
teraz Tobie
Boże."
"(...) Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie I zmienił go w straszną, okropną pustelnię... Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołem I kwiaty kwitnące przysypał popiołem, Trawniki zarzucił bryłami kamienia I posiał szał trwogi i śmierć przerażenia... Aż, strwożon swym dziełem, brzemieniem ołowiu Położył się na tym kamiennym pustkowiu, By w piersi łkające przytłumić rozpacze, I smutków potwornych płomienne łzy płacze... (...)"